Poszkodowana zgłosiła się do nas w kwietniu 2018r. Miała już pełnomocnika – radcę prawnego z małej miejscowości pod Siedlcami, kilka miesięcy bez żadnego efektu oraz kontaktu ze strony mecenasa.
Przyszła do naszego biura z pytaniem, czy coś da się zrobić w jej sprawie. Upadła w „wejściu” do sklepu po tym, jak zaczepiła o wystającą, pozawijaną wycieraczkę materiałową na podłodze. Niefortunny upadek i uderzenie głową o ramę drzwi spowodowały złamanie kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa oraz bolesne potłuczenia i siniaki.
Po podpisaniu umowy i przesłaniu wypowiedzenia do poprzedniego pełnomocnika podjęliśmy działania mające na celu ustalenie właściciela obiektu i podmiotu odpowiedzialnego za stan techniczny felernego miejsca. Ustalenia pochłonęły trochę czasu, bo najemca nie odpowiadał na wezwania i wnioski, nie chciał na początku spotkać się z nami, jakby unikał odpowiedzialności, a przecież posiadał polisę ubezpieczeniową, która chroniła go od następstw tego typu zdarzeń. W końcu jednak udało się uzyskać od właściciela budynku niezbędne dane o numerze polisy ubezpieczeniowej.
Roszczenie o zapłatę zostało skierowane do towarzystwa ubezpieczeniowego w lipcu 2018 r. Przez długi czas pozostawało w analizie, gdyż wspomniany najemca tym razem nie odpowiadał do ubezpieczyciela i nie potwierdzał okoliczności ani przyczyn wypadku.
We wrześniu w końcu udało się umówić spotkanie z właścicielem sklepu, który napisał stosowne oświadczenia. Po tym ubezpieczyciel przyjął swoją odpowiedzialność i wypłacił część bezsporną zadośćuczynienia, kierując Poszkodowaną na badanie naoczne. Trwałą utratę zdrowia oszacowano na poziomie 15%. Zakład ubezpieczeń zaproponował ugodę w łącznej kwocie 25 000 zł.
Po negocjacjach udało się podwyższyć wartość kwoty ugody do sumy 28 500 zł. Stanowiło to 95% naszego pierwotnego roszczenia.
Sprawa, która od początku budziła nieco wątpliwości, a postawa ubezpieczającego podmiotu nie była przychylna, zakończyła się pełnym sukcesem bez konieczności kierowania sprawy na drogę postępowania sądowego i zadowoleniem Poszkodowanej. Pani Magda Balcerzak, która była opiekunem tej sprawy i osobiście nadzorowała cały proces likwidacji, również nie kryła satysfakcji z tak zakończonego postępowania.