W dniu 17 maja 2017 roku doszło do kolizji drogowej, podczas której kierowca pojazdu marki Skoda nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, w konsekwencji czego zderzył się z prawidłowo jadącym samochodem marki Fiat. Na miejsce została wezwana karetka oraz policja. Kierowca fiata zgłosił do ubezpieczyciela sprawę o odszkodowanie za samochód oraz za uszczerbek, jakiego doznał podczas zdarzenia.
Gdy trafił do naszej firmy, po weryfikacji kosztorysu okazało się, że kwota przyznana za pojazd była adekwatna do powstałych uszkodzeń. Natomiast zadośćuczynienie przyznane za szkodę osobową, w opinii likwidatora szkód osobowych z naszej firmy, było zdecydowanie za niskie. PZU wypłacił bowiem jedynie 500 zł. W imieniu Klienta odwołaliśmy się od tej decyzji, zażądaliśmy zadośćuczynienia w wysokości 12 000 zł oraz zwrotu utraconego dochodu (5200 zł) oraz kosztów za uszkodzony taksometr (450 zł). W odpowiedzi na nasz wniosek PZU wydał decyzję na kwotę 4000 zł. Był to zwrot za uszkodzony taksometr (450 zł) oraz częściowy zwrot utraconego dochodu. Odmówił natomiast podwyższenia kwoty zadośćuczynienia z uwagi na fakty, iż obrażenia były niewielkie (jedynie ogólne potłuczenia). Taka decyzja nie była satysfakcjonująca ani dla nas, ani dla naszego Klienta. W związku z tym został złożony pozew sądowy. Gdy czekaliśmy na wyznaczenie terminu w sądzie, ubezpieczyciel (PZU) wystąpił z propozycją zawarcia ugody w przedmiotowej sprawie. Zaproponowana kwota ugody nadal nie spełniała naszych oczekiwań, więc Radca Prawny podjął negocjacje. Sprawa zakończona została ugodowo, na łączną kwotę 10 000 zł (dopłata 7050 zł) Ostateczna kwota ugody była zadowalająca dla Klienta, poza tym sprawa zakończyła się znacznie szybciej, dlatego też odstąpiliśmy od wszczęcia postępowania sądowego.